Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#donald tusk

Donald Tusk w Opolu
D................t • 2014-02-14, 1:00
Komentarz o wizycie Naszego Umiłowanego Przywódcy w Opolu, z napisami, bo pani dziennikarka trochę się sepleni...

Donald
u................a • 2014-01-04, 23:23
Tak mi się skojarzyło w związku z napotykaną od dłuższego czasu reklamą
Rozmowa Tuska z Bogiem
Saalami • 2013-06-27, 18:04
Przed obliczem Pana Boga staje Donald Tusk. Pan Bóg mówi: - Powiedz Donaldzie, gdzie chcesz pójść, do nieba czy do piekła?
Donald, trochę przestraszony, pyta: – Panie Boże, a czy mogę zobaczyć jak jest tu i tu?
– Pewnie. Dokąd najpierw chcesz zajrzeć? – zgadza się Pan Bóg.
– Do piekła – odpowiada Donald.
– Piotrze, zaprowadź – rozkazuje Pan Bóg Świętemu Piotrowi.

Piotr puka do wrót piekła. Drzwi się otwierają, a tam tańce, hulanka, swawola, nowe „orliki” otwierają, śpiewy. Hulaj dusza!
– No to teraz chciałbym zobaczyć jak w niebie – mówi Donald.
Puk, puk, otwiera anioł. A w niebie pieśni religijne, modlitwy, różaniec. Pan Bóg znowu pyta: – Donaldzie, to co wybierasz?
– Chciałbym do piekła – decyduje Donald. Znowu otwierają się drzwi piekła. A tu diabeł na widły, hyc i do kotła z Donaldem. Donald krzyczy przerażony: – Panie Boże, przecież nie tak to wyglądało! A Pan Bóg mówi: – Donaldzie, tego PR-u to nauczyłem się od ciebie.
Tusk arogant.
lajtus • 2013-06-22, 17:55

35-letni Andrzej z 5-letnim synkiem był dziś na Modrzewinie w EPT, gdy miejsce to odwiedzał premier Tusk. Elblążanin chciał zamanifestować niezadowolenie z rządów PO. Ukończył dwa fakultety i sezonowo pracuje w Holandii. Oto jak potraktował go Donald Tusk.
- Gdy premier przyjechał do jednej z elbląskich firm w Elbląskim Parku Technologicznym, ja z synkiem już tam byłem. Trzymaliśmy w rękach plansze, a na nich wypisane hasła, które odzwierciedlają nasze życie. Premier dokładnie widział nas i to co wypisaliśmy na planszach. Gdy trwało wewnątrz spotkanie ja z synkiem staliśmy przed nim. Dzieliła nas jedynie szyba. - opowiada nam 35-letni Andrzej.
- Czekaliśmy aż spotkanie się zakończy. Myślałem, że Donald Tusk podejdzie do nas, zamieni słowo. Przeliczyłem się bo nie było dookoła mediów. Wszyscy byli z drugiej strony budynku. Tu byliśmy tylko my i Donald Tusk z ochroną. Gdy spotkanie w EPT dobiegło końca premier wyszedł z budynku, nawet nie spojrzał na nas i kierował się do samochodu. "Proszę pana, nie podejdzie pan nawet?" - zapytałem. Spojrzał wtedy na nas z dziwnym uśmiechem na twarzy i ironicznie zapytał mnie czy ja tu politykę uprawiam. Odpowiedziałem premierowi, że nie uprawiam żadnej polityki, a jedynie protestuje przeciwko polityce Platformy Obywatelskiej. -mówi nam Andrzej dając do odsłuchania nagranie mp3, na którym zarejestrowana jest rozmowa z Donaldem Tuskiem.

Gdy Andrzej odpowiedział premierowi, ten coś burknął i rzucił ze śmiechem "no to wszystkiego dobrego", wsiadł do samochodu i odjechał.

Arogant Tusk kpi z elblążan
Oto prawdziwy obraz premiera. Bez kamer i fleszy wyszła z niego arogancja i pycha. Taka sama arogancja i pycha jaką cechował się Grzegorz Nowaczyk, odwołany prezydent Elbląga. Obaj panowie identycznie traktują ludzi. Jedynie w świetle fleszy i kamer potrafią odgrywać swoje role i łgać ludziom w oczy.

Za co więc przeprasza Donald Tusk elblążan? To krótkie spotkanie premiera z elblążanininem, który faktycznie ukończył dwa fakultety i naprawdę sezonowo pracuje w Holandii, pozwoliło nam poznać prawdziwe oblicze premiera.

Los zwykłych ludzi nie interesuje Tuska. Tak jak i Nowaczyka. Pewnie los zwykłych ludzi nie interesuje też większości polityków PO. "Sitwa" to słuszne określenie dla polityków tej partii.

- Jestem pewien, że gdybym pojawił się z synkiem w miejscu gdzie byliby dziennikarze, to spotkanie wyglądałoby zupełnie inaczej. Tu poznałem prawdziwe oblicze premiera. Swoją obecnością chciałem zwrócić uwagę premiera na problemy z jakimi boryka się moja rodzina ale tak naprawdę stojąc tam reprezentowałem tysiące rodzin, które są w podobnej sytuacji. - dodaje Andrzej.

Andrzej trzymał planszę z napisem: "Andrzej 35 lat. Dwa fakultety. Skazany na pracę sezonową w Holandii.

Na planszy, którą trzymał 5-letni synek Andrzeja napisane było: "Patryk 5 lat. Jedynak. Bo rodziców nie stać na rodzeństwo."

Andrzej ukończył Politologię na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim oraz "Rozwój Regionalny i Fundusze Strukturalne Unii Europejskiej. Kierowanie Projektami." Pracy w Elblągu dla niego nie ma.

Panie premierze. Przez pryzmat Pana spotkania z Andrzejem pragniemy poinformować, że pana przeprosiny kierowane do elblążan naszym zdaniem są nic nie warte. Dlatego my tych przeprosin nie przyjmujemy bo panu nie wierzymy. A wszyscy elblążanie sami wyciągną wnioski i ocenią m.in. Pana działalność w wyborach w Elblągu.

Wizyta Donalda Tuska najprawdopodobniej będzie jednak strzałem w kolano Elżbiety Gelert.

Źródło: portal elblag24.pl